Telewizja CBS nie musi płacić kary w wysokości ponad pół miliona dolarów za pamiętną "aferę sutkową" z udziałem Janet Jackson i Justina Timberlake'a. W 2004 roku artyści wystąpili w przerwie meczu o Super Bowl, który jest najważniejszym sportowym wydarzeniem w Stanach Zjednoczonych. Na scenie Timberlake zerwał z Jackson część garderoby, odsłaniając na chwilę jej nagą pierś. Transmisję obejrzało około 100 milionów Amerykanów.
Wybuchł skandal, a ponad pół miliona widzów zdecydowało się wysłać skargę do Federalnej Komisji Łączności (FCC) - amerykańskiej agencji regulującej rynek telekomunikacyjny. Rzecznik stacji CBS, która transmitowała wydarzenie, błyskawicznie przeprosił za incydent, a wokaliści zgodnie podkreślali, że była to przypadkowa "awaria garderoby", a nie działanie mające na celu wywołanie skandalu. To jednak nie pomogło. Całe zamieszanie zostało przez media obwołane "aferą sutkową", a termin "awaria garderoby" trafił nawet do słownika.
FCC nałożyła na stację CBS karę w wysokości 550 tysięcy dolarów. W maju 2009 roku Sąd Najwyższy zdecydował jednak o wstrzymaniu wyroku i odesłaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia. Teraz sąd w Filadelfii zadecydował ostatecznie, że nakładając na CBS grzywnę szefowie FCC złamali własne przepisy. To oznacza, że decyzja o finansowym ukaraniu stacji została cofnięta.