Szczęśliwie zakończyła się nietypowa akcja ratunkowa w Tatrach. Mały niedźwiedź prawdopodobnie wypadł z gawry i spadł po stromym stoku do potoku w Dolinie Kościeliskiej. Film z miejsca zdarzenia dostaliśmy od naszego słuchacza na Gorącą Linię RMF FM.
Niedźwiedź musiał być bardzo potłuczony, bo nie mógł wydostać się z wody o własnych siłach. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego uśpili go, ogrzali i przewieźli w bezpieczne miejsce.
Przetransportowaliśmy niedźwiedzia w rejon oddalony od szlaku turystycznego i otoczony młodnikiem i po ogrzaniu i podaniu kroplówki wzmacniającej podaliśmy mu zastrzyk wybudzający. Teraz wszystko zależy od jego organizmu - poinformował Filip Zięba, wicedyrektor TPN. Martwi nas fakt, że był on mało natłuszczony jak na tę porę roku. Ponadto zagadką jest dla nas, skąd on się tam znalazł, gdyż o tej porze powinien gawrować. Nie wiemy, czy tłumy turystów wędrujących po Dolinie Kościeliskiej spowodowały jego wybudzenie, czy ruszył go może inny niedźwiedź - dodał. Jak wyjaśnił, niedźwiedź dostał też mikrochip oraz obrożę telemetryczną i będzie obserwowany.
oprac.