10 osób ucierpiało w wyniku wycieku amoniaku w zakładach drobiarskich w Międzyrzecu Podlaskim na Lubelszczyźnie. Sześć z nich przewieziono do szpitala. Straż pożarna ewakuowała pracowników. W tej chwili, jak zapewnia, nie ma już zagrożenia. Informację o tym zdarzeniu dostaliśmy od Słuchacza na Gorącą linię RMF FM.
Po wycieku amoniaku w zakładach drobiarskich w Międzyrzecu Podlaskim zarządzono ewakuację pracowników - w sumie 156 osób.
Strażacy szukają źródła wycieku. Najprawdopodobniej doszło do niego w instalacji chłodniczej. Uspokajają, że nie ma zagrożenia wybuchem.
Prawdopodobnie po niedzielnej awarii w instalacji pozostały resztki amoniaku. Sama instalacja była odłączona - zapewnia Grażyna Prokopiuk dyrektor generalny zakładów. Prawdopodobnie pozostała niewielka ilość amoniaku, która spowodowała chwilową emisję - wyjaśniła w rozmowie z naszym reporterem.
Strażacy potwierdzają, że to najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Przypomnijmy, że do wycieku amoniaku w zakładach drobiarskich w Międzyrzecu Podlaskim doszło zaledwie 2 dni temu - w niedzielę. Ucierpiała wtedy jedna osoba.
Kobieta sprzątała po remoncie w zakładach, gdy zatruła się amoniakiem z rozszczelnionego urządzenia. Została śmigłowcem przetransportowana do szpitala w Łęcznej, była przytomna - powiedziała rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Renata Laszczka-Rusek.
Wyciekła niewielka ilość amoniaku, substancja praktycznie nie wydostała się na zewnątrz budynku. Wewnątrz była jedna osoba, nie ma zagrożenia dla innych ludzi - tłumaczył dyżurny komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Lublinie Marcin Babula.
(m+j.)