Polski ambasador w Berlinie Marek Prawda rozmawiał z szefem telewizji niemieckiej ZDF Peterem Freyem na temat niesmacznego żartu w jednym z programów satyrycznych o katastrofie 10 kwietnia. Telewizja zapewniła, że nie chciała ranić uczuć narodu polskiego.

Chodzi o program pt. "Neues aus der Anstalt", który po raz pierwszy wyemitowano 13 kwietnia. Nadano go również m.in. wczoraj wieczorem w kanale 3Sat.

Komik Urban Priola dziwił się m.in. hipokryzji w Polsce. Jak to lubiany był Lech Kaczyński, ten wyśmiewany w Europie natręt, z którym pies z kulawą nogą nie chciał mieć nic wspólnego... - kpił Priol.

Priol naśmiewał się też z orgii poruszenia, również w niemieckich mediach. To tak jakby u nas cała elita kraju - prezydent, biskup polowy, wiceminister spraw zagranicznych - została wyrwana nagle z naszego społeczeństwa.... Poruszenie prawdopodobnie utrzymywałoby się w granicach - mówił Priol

.

Dyrektor programowy ZDF napisał, że wypowiedzi z programu nie odpowiadają jego osobistym odczuciom związanym z tragicznym wydarzeniem, jakim była katastrofa 10 kwietnia.

Należy jednak jasno powiedzieć, że nasza audycja "Neues aus der Anstalt" jest satyrą i tak postrzegana jest przez widzów. Prowokacja i czasem przekraczanie granic należą do cech gatunkowych satyry politycznej. Naturalnie obowiązuje wolność satyrycznego wyrazu. Tak jest również w Polsce - zastrzegł Thomas Bellut.

Dodał, że rozmawiał długo i wyczerpująco z przedstawicielami redakcji na temat treści programu i zamierza porozmawiać o tym z Urbanem Priolem.

W żadnym razie celem ZDF nie było ranienie uczuć narodu polskiego. Oprócz audycji satyrycznej ZDF nadała liczne relacje, które rzeczowo i ze współczuciem informowały o tragicznym wydarzeniu i uroczystościach pogrzebowych - zapewnił Bellut.