Sąd w St Helier na wyspie Jersey skazał 32-letniego Polaka Damiana R. na karę 30 lat pozbawienia wolności. 14 sierpnia 2011 roku 32-latek zamordował swoją żonę, teścia, przyjaciółkę żony i troje dzieci - w tym dwoje własnych.
Aż trudno uwierzyć w brutalność tych zabójstw - powiedział sędzia Michael Birt. W niespełna 15 minut oskarżony pozbawił życia sześć osób - dodał. Sędzia wymierzył karę, o którą wnosił prokurator.
Według biegłych psychiatrów 32-latek z wyspy Jersey cierpiał na depresję. Gdy żona przyznała, że jest związana z innym mężczyzną, usiłował targnąć się na swe życie, upijał się i szukał przygodnych kontaktów z kobietami.
Zabójstwa dokonał kuchennym nożem, wkrótce po powrocie z wakacji, które spędził z rodziną w Polsce. W dniu zabójstwa - 14 sierpnia 2011 roku - pił whisky, ale poziom alkoholu w jego krwi nie wskazywał na stan upojenia.
Zabójstwa wstrząsnęły polską społecznością na Jersey. Dochodzenie trwało kilkanaście miesięcy. W tym czasie Damian R. był badany przez psychiatrów i leczony, ponieważ poranił także samego siebie.
Jego ofiary to 30-letnia żona Izabela, 56-letni teść Marek G., 34-letnia przyjaciółka żony i troje dzieci: 5-letnia Kinga, 2-letni Kacper i 5-letnia Julia.