Holandia ewakuowała i zamknęła tymczasowo swój konsulat w Stambule z powodu groźby zamachu – poinformowało holenderskie ministerstwo spraw zagranicznych. Resort zaleca też wszystkim obywatelom Holandii, by trzymali się z dala od konsulatu i na bieżąco śledzili sytuację.

Z obiektu ewakuowano 40 osób. Te działania podjęto kilka dni po samobójczym ataku na jednej z głównych ulic handlowych w Stambule. W ostatnią sobotę zginęło tam trzech Izraelczyków i Irańczyk. Tureckie władze o zamach oskarżyły dżihadystów powiązanych z Państwem Islamskim.

Szef holenderskiego MSZ Bert Koenders "postanowił tymczasowo zamknąć holenderski konsulat w Stambule z powodu możliwości zagrożenia zamachem" - podano w oświadczeniu, dodając, że "zaleca wszystkim obywatelom Holandii, by trzymali się z dala od konsulatu i na bieżąco śledzili sytuację".

Z oczywistych powodów nie możemy podać dodatkowych informacji na temat rodzaju zagrożenia i tego, skąd ono pochodzi - dodano.

Tureckie władze oskarżają IS o 4 z 6 zamachów bombowych, do których doszło w kraju w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy, w tym o masakrę podczas pokojowego protestu w Ankarze w październiku 2015 r. Zginęły wówczas 103 osoby.

Do pozostałych dwóch ataków przyznał się radykalny odłam zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu.

W ubiegły czwartek ambasada Niemiec w Ankarze, konsulat generalny w Stambule oraz niemieckie szkoły w tych miastach zostały zamknięte w związku z sygnałami o planowanych atakach terrorystycznych.


(dp)