Wiceszef Dumy Państwowej Władimir Żyrinowski zaatakował wszechwładnego i niezatapialnego dotąd mara Moskwy Jurija Łużkowa. Populista oskarżył go o stworzenie największej w historii Rosji sieci korupcyjnej. Niektórzy obserwatorzy sugerują, że jest to atak na zlecenie Kremla, a dni władcy kilkunastomilionowej stolicy są już policzone.
Zaskoczony niespodziewanym atakiem mer Moskwy próbuje zachować spokój, a na oskarżenia Żyrinowskiego postanowił odpowiedzieć sądowym pozwem. To mówi człowiek, który sam doskonale wie, co to korupcja. No cóż, idę do sądu, bo niestety innych środków obrony honoru u nas nie ma - mówi Łużkow.
Łużkowa wyprowadzą z tego sądu w kajdankach - odpowiada Żyrinowski. Korupcja opanowała naszą stolicę. Wystarczy pójść na dowolny targ – wszędzie kontrabanda i wszędzie mafia. Moskwianie wiedzą, że karmią ich psim mięsem. Łapią brudne psy i w restauracjach sprzedają jako baraninę. A skąd u żony mera wzięły się te miliardy? - zaznacza. Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF FM Przemysława Marca: