Dla mieszkańców zatłoczonych włoskich miast, takich jak Rzym czy Neapol, własna winnica była nieziszczalnym marzeniem… do tej pory. Rekordy popularności, jeśli chodzi o świąteczne prezenty, bije w tym roku miniaturowa winnica. Można ją uprawiać na balkonie, a nawet na parapecie.

Na pomysł wpadł jeden z włoskich ogrodników, prowadzący eksperymenty z hodowaniem winorośli na ograniczonej przestrzeni. Udało mu się wyhodować winorośl, której korzenie się nie rozrastają, a która i tak owocuje.

Miniaturowa winnica, z której można będzie zebrać własny plon i zrobić domowe wino, kosztuje około stu euro.