Po raz pierwszy od ustąpienia ze stanowiska 12 listopada były premier Włoch Silvio Berlusconi stawił się w sądzie w Mediolanie na jednym ze swoich trzech toczących się tam procesów. "Jak to dobrze, że nie jestem już zajęty sprawami państwa" - mówi ekspremier.
Sprawa znana jako Mediaset dotyczy oskarżenia o oszustwa podatkowe przy zakupie praw do emisji w telewizji, należącej do byłego szefa rządu i medialnego magnata. Dzisiejsze posiedzenie poświęcono na wysłuchanie podczas telekonferencji ze Stanami Zjednoczonymi zeznań Marka Canera, byłego menedżera amerykańskiej stacji telewizyjnej Fox.
Wychodząc z sądu Berlusconi powiedział dziennikarzom: Jak to dobrze, że nie jestem już zajęty sprawami państwa, bo to byłaby udręka być tutaj cały czas. I dodał: to proces medialny, a to była 2587 rozprawa, która dotyczy mnie i mojej grupy. Były premier poinformował, że podczas rozprawy chciał zabrać głos, ale obrońcy mu odradzili.
Przed sądem w Mediolanie toczą się jeszcze dwa procesy Berlusconiego: w sprawie Ruby, czyli korzystania z usług nieletniej prostytutki, oraz nadużycia urzędu, a także przekupienia brytyjskiego adwokata Davida Millsa. Niedawno ekspremier został uniewinniony w czwartym procesie, dotyczącym innych nieprawidłowości w jego telewizji.