Sześć lat po ataku na Irak w Wielkiej Brytanii rusza śledztwo w sprawie decyzji o poparciu amerykańskiej inwazji. Przeciwnicy brytyjskiego udziału w wojnie spodziewają się, że dochodzenie potwierdzi, iż władze manipulowały danymi wywiadowczymi, by usprawiedliwić w oczach opinii publicznej wysłanie armii do Iraku.
Wyniki śledztwa mogą okazać się kłopotliwe dla byłego szefa rządu Tony’ego Blaira, ale i obecnego – Gordona Browna, który był jednym z zaufanych ludzi poprzedniego premiera. Brown zarządził, by rozprawy toczyły się za zamkniętymi drzwiami. Pod naciskiem opozycji zgodził się jednak na częściowe odtajnienie dochodzenia.