W stolicy Wenezueli Caracas wybuchły nowe starcia między zwolennikami przywódcy opozycji Juana Guaido a wierną Nicolasowi Maduro gwardią narodową - poinformowała agencja AFP.

Zwolennicy Guaido próbują zablokować drogę, która biegnie wzdłuż bazy wojskowej La Carlota, skąd we wtorek informował on o tym, że część wojskowych przeszła na jego stronę, i apelował o wsparcie w odsunięciu od władzy Maduro. Według relacji AFP, demonstranci rzucają kamieniami w kierunku funkcjonariuszy gwardii narodowej, ci zaś odpowiadają gazem łzawiącym.

Na środę Guaido zapowiedział wiec zwolenników, który ma według jego słów ma być największą demonstracją w historii Wenezueli.

W Wenezueli od ponad trzech miesięcy trwa stan faktycznej dwuwładzy. Na fali masowych wystąpień przeciwko prezydentowi Nicolasowi Maduro przewodniczący kontrolowanego przez opozycję parlamentu Juan Guaido ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju i uznał prezydenturę rywala za nielegalną. (Maduro w zeszłym roku wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie drugą kadencję, ale ponieważ nie dopuścił do startu głównych rywali, wybory nie zostały uznane przez większość krajów zachodnich i latynoamerykańskich).

Kryzys zaostrzył się jeszcze bardziej, gdy we wtorek Guaido oświadczył, że rozpoczęła się "końcowa faza" odsuwania od władzy "uzurpatora" Maduro, i wezwał armię oraz naród wenezuelski, aby go w tym wsparły. Po tym wezwaniu doszło do starć w Caracas między zwolennikami Guaido a siłami wiernymi Maduro, w których jedna osoba zginęła, a ponad 100 zostało rannych, ale wygląda na to, że wbrew oczekiwaniom tego pierwszego wojsko nie przeszło masowo na jego stronę.