Prezydenci USA i Rosji, Joe Biden i Władimir Putin, dążą do spotkania w czerwcu - pisze dziennik "Washington Post". Do spotkania przywódców Rosji i USA ma dojść po rozmowach amerykańskiego przywódcy z sojusznikami z NATO.
Joe Biden, który powiedział, że ma nadzieję na spotkanie z Putinem w czerwcu, ma już w swym kalendarzu na ten miesiąc zaplanowany udział w szczycie G7 w Wielkiej Brytanii w dniach 11-13 czerwca. Dzień później uda się na szczyt NATO w Brukseli.
Rosyjska gazeta "Kommiersant", powołując się na anonimowe źródła, podała, że Biały Dom zaproponował stronie rosyjskiej zorganizowanie szczytu Biden-Putin 15 lub 16 czerwca w państwie trzecim. Gotowość do organizacji spotkania zaoferowały już Austria i Finlandia.
"Chociaż stosunki amerykańsko-rosyjskie stają się coraz bardziej wrogie, to istnieją pewne obszary potencjalnej współpracy: kontrola zbrojeń jądrowych, porozumienie nuklearne z Iranem, kwestia Korei Północnej i stabilności w Afganistanie po wycofaniu się sił USA" - pisze "Washington Post". Liberalny dziennik zauważa także, że Putin wziął udział w wirtualnym szczycie klimatycznym, który odbył się w zeszłym miesiącu z inicjatywy Białego Domu.
W ocenie amerykańskiej gazety rosyjski przywódca może jednak pozostać nieugięty w sprawach Ukrainy oraz więzionego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Biały Dom i Kreml różni także mocno stosunek do Alaksandra Łukaszenki czy Baszara al-Asada.
Od czasu objęcia prezydentury przez Bidena regularnie dochodzi do sporów między Moskwą a Waszyngtonem. W kwietniu gospodarz Białego Domu nazwał Putina "zabójcą". Stany Zjednoczone stanowczo potępiły też koncentrację rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą, deklarując swoje poparcie dla władz w Kijowie.