Prezydent Rumunii odwołał ambasadora z Warszawy. Ma to związek ze śmiercią Rumuna, który zagłodził się na śmierć w polskim areszcie. 33-letni Claudiu Crulic aresztowany i oskarżony o kradzież portfela i 22 tysięcy złotych z konta bankowego, trafił do aresztu w Krakowie we wrześniu. Tam odmówił przyjmowania jedzenia i w styczniu zmarł w szpitalu z powodu wygłodzenia.
Rodzina zmarłego podała, że Crulic, twierdząc, że jest niewinny, wiele razy pisał do rumuńskiego konsulatu z prośbą o pomoc.
Bukareszt początkowo twierdził, że konsulat nie wiedział o strajku głodowym podjętym przez Crulica. Jednak w toku śledztwa ujawniono nieprawidłowości polegające na "braku pomocy
konsularnej". Pod koniec kwietnia odwołany został konsul Ioan Preda, a ambasadorowi na pewien czas obniżono pensję.
Jednak w państwowym radiu prezydent Traian Basescu określił sankcje wobec ambasadora jako zbyt łagodne i zapewnił, że zostanie on odwołany.