Koronakryzys ma różne oblicza, jedno z nich to niedobory produktów. W Stanach Zjednoczonych zaczyna brakować małych opakowań z keczupem.

Niedobory keczupu zaczęły pojawiać się w Stanach Zjednoczonych już latem 2020 roku. Wszystko za sprawą pandemii koronawirusa. Amerykańska agencja działająca przy Departamencie Zdrowia i Opieki Społecznej (Centers for Disease Control and Prevention - ang.) zajmująca się chorobami zakaźnymi, zachęcała obywateli do rezygnowania z jedzenia posiłków w restauracjach i kupowania jedzenia na wynos lub w dowozie.

Punkty gastronomiczne musiały przystosować się do nowych warunków. Zmieniła się formuła serwowania potraw - zastawę stołową i gorące półmiski zastąpiły papierowe lub plastikowe opakowania. Do zestawów zamawianych przez klientów dołączano także małe opakowania z sosami w tym z keczupem. 

Jak wskazuje CNN "tradycyjne restauracje wkroczyły w bezpośrednią konkurencję z lokalami typu fast food, które również zamknęły swoje jadalnie i zwiększyły liczbę zamówień na wynos, zawierających małe opakowania keczupu".

Patrząc z perspektywy czasu, gdybyś zapytał mnie osiemnaście miesięcy temu, czy miałbym obawy dotyczące niedoborów keczupu, powiedziałbym: Zwariowałeś? - mówi Chris Fuselier, właściciel restauracji Blake Street Tavern w Denver.

Zrobiło się tak źle, że kiedy pójdę do McDonald's lub Wendy's" gromadzę te dodatkowe paczki keczupu, aby zabrać je z powrotem na Blake Street - przyznaje restaurator.

"Wall Street Journal" wskazuje, że od stycznia 2020 roku ketchup w mniejszych opakowaniach zdrożał o 13 proc. w USA.

"Epicentrum problemu"

Największym producentem keczupu w Stanach Zjednoczonych jest firma Heinz. Koncern przyznaje, że znajduje się w "epicentrum problemu związanego z niedoborami keczupu" i podejmuje kroki, aby go rozwiązać.

Poczyniliśmy strategiczne inwestycje produkcyjne na początku pandemii, aby nadążyć za gwałtownym wzrostem popytu na opakowania z keczupem, napędzanym przez dostawy na wynos - zapewnia Steve Cornell, prezes firmy spożywczej Kraft Heinz.

Kilka dni temu firma ogłosiła 25 proc. wzrost produkcji, co oznacza w sumie 12 miliardów opakowań keczupu rocznie.

Heinz przekazał AFP, że opracował także inne, bardziej przyszłościowe rozwiązanie dla keczupowego problemu. To bezdotykowy dozownik sosu dla klientów jedzących na miejscu.

To nie pierwszy tego typu kryzys. W pierwszych miesiącach pandemii w niektórych państwach brakowało papieru toaletowego, kiełbasy pepperoni, a także aluminium na puszki do konserw. 

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.