To niedopuszczalne - tak rzecznik sił NATO w Kosowie komentuje atak Serbów na posterunki graniczne na północy kraju. Tłum około tysiąca demonstrantów podpalił budynki i zniszczył punkt kontrolny. Na miejsce wezwano siły KFOR.
Nie możemy zaakceptować takich zachowań serbskiej mniejszości. Vędziemy natychmiast reagować, żeby zapewnić bezpieczeństwo i porządek w obu rejonach, a także swobodę poruszania się - powiedział rzecznik KFOR Bertrand Bonneau.
Polscy żołnierze stacjonujący w Kosowie nie musieli na razie interweniować. U nas w strefie jest spokój. Nie ma żadnych zamieszek - powiedział RMF FM kapitan Radosław Kozielewicz. Polsko-ukraiński batalion w Kosowie wchodzi w skład wielonarodowej brygady, dowodzonej przez Amerykanów.
Deputowani w Prisztinie utworzyli ministerstwo spraw zagranicznych, przegłosowali uchwały dotyczące paszportów, obywatelstwa i policji narodowej oraz ochrony dziedzictwa kulturalnego.
Kolejny raz secesję byłej serbskiej prowincji skrytykowała Rosja. Moskwa grozi, że niepodległość Kosowa będzie miała złe skutki w jej relacjach z Unią Europejską.