Potężne eksplozje wstrząsnęły Port Neches w stanie Teksas. Eksplodowała tam jedna z wież destylacyjnych w kompleksie należącym do miejscowej rafinerii ropy naftowej. Trzech pracowników zakładu zostało rannych. Zarządzono ewakuację 60 tys. osób mieszkających w okolicy.
Po pierwszej eksplozji doszło do wybuchu kolejnych elementów instalacji. Wiele budynków na terenie zakładu, ale i poza nim jest uszkodzonych. W budynkach znajdujących się w pobliżu rafinerii wyleciały szyby z okien. Podmuchy wyrywały z zawiasów zamknięte drzwi.
Władze hrabstwa Jefferson, na terenie którego znajdują się rafinerie, zarządziły ewakuację wszystkich mieszkańców w promieniu 6,4 km po tym jak eksplodowała jedna z wież destylacyjnych.
Straty będą ogromne. Rzecznik TPC oświadczył, że rozmiar zniszczeń będzie można ocenić dopiero po wypaleniu się przerabianej ropy. Dopiero wówczas podjęta zostanie akcja dogaszania ognia.
Nakaz ewakuacji objął ok. 60 tys. osób zamieszkałych w części Port Neches a także miejscowości Groves, Nederland i Port Arthur.
Rafinerie zajmują obszar ponad 80 hektarów i produkują, poza paliwami, także syntetyczny kauczuk, żywicę syntetyczną i dodatki do paliw. Znajdują się w południowo wschodniej części Teksasu, w odległości 145 km na wschód od Houston.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Eksplozja w szpitalu w Bułgarii. Zginęły dwie osoby