Departament Stanu ogłosił w niedzielę, że USA są "głęboko zaniepokojone" informacjami o dokonaniu przez wspieranych przez Turcję syryjskich rebeliantów egzekucji dziewięciu kurdyjskich cywili, w tym szefowej partii Przyszłość Syrii Hewrin Chalaf.
Nagranie rozstrzelania bezbronnej osoby trafiły w sobotę do sieci, w niedzielę fragment pokazała CNN. Nie wiadomo, czy media zdołały potwierdzić autentyczność tych nagrań.
Uważamy, że doniesienia te są głęboko niepokojące i odzwierciedlają rozległą destabilizację w północno-wschodniej Syrii - napisał w e-mailu do agencji Reutera rzecznik Departamentu Stanu. Podkreślił, że Waszyngton potępia złe traktowanie cywilów i jeńców oraz egzekucje pozasądowe.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka jako pierwsze podało dzień wcześniej, że Chalaf i jej kierowca zostali rozstrzelani po wyjściu z samochodu, który zatrzymali "wspierani przez Turcję najemnicy" w pobliżu leżącego przy granicy z Syrią miasta Tel Abjad.
W niedzielę prezydent Donald Trump napisał na Twitterze: Bardzo mądrze jest nie być zaangażowanym w intensywne walki wzdłuż tureckiej granicy. Ci, którzy omyłkowo wpakowali nas w Wojny na Bliskim Wschodzie, nadal pchają nas do walki. Czemu nie poproszą o Wypowiedzenie Wojny?