Powyborcza Ukraina i sondażowe wyniki głosowania. Po przeliczeniu 65 proc. głosów na pierwszym miejscu znajduje się Blok Julii Tymoszenko (32,79 proc.). Tuż za nią plasuje się Partia Regionów Ukrainy premiera Janukowycza (31,42 proc.). Trzecie miejsce zajęła Nasza Ukraina prezydenta Juszczenki (15,41 proc.).
Te rezultaty wyborów parlamentarnych są dla zwolenników prozachodniego obozu zdecydowanie lepsze, niż wyniki ogłoszone tuż po zamknięciu lokali do głosowania. Wtedy prowadziła Partia Regionów, a jej lider zapowiedział utworzenie rządu. Ukraińcy pokazali, że nas popierają. Partia Regionów dostała od narodu kart blanche na stworzenie nowego, skutecznego rządu - stwierdził Wiktor Janukowycz.
O zwycięstwie mówiła też Julia Tymoszenko. Głosowanie dało kolejny raz zwycięstwo demokratycznym siłom Ukrainy. Jak zwykle razem zdobyliśmy większe poparcie niż nasi przeciwnicy - powiedziała.
Najważniejsze dla nas jest to, kto będzie miał większość w nowym parlamencie, ponieważ wpłynie to w oczywisty sposób na skład nowego rządu. Jeśli będzie to nasza partia, nie wykluczamy wprowadzenia zmian w konstytucji - stwierdził Oleksand Turchinow, szef sztabu wyborczego Julii Tymoszenko.
Ostateczne wyniki mogą się jeszcze bardzo różnić od wstępnych. Specjaliści twierdzą, że stworzenie nowego rządu na Ukrainie poprzedzą żmudne negocjacje. Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF FM Przemysława Marca:
Jak szacują ukraińscy politolodzy, prawdziwym zwycięzcą jest własnie Julia Tymoszenko i jej Blok. Michaiło Pohrybiński zapowiada nawet zwycięstwo Tymoszenko w następnych wyborach prezydenckich. Ale silna pozycja „Żelaznej Julii” czyni sytuację na Ukrainie nieprzewidywalną, ponieważ w tej chwili absolutnie nie wiadomo, czy na Ukrainie będzie koalicja „Pomarańczowych”, czy też prezydent porozumie się z premierem.
Na razie organizacje pozarządowe alarmują, że do Kijowa jedzie około 50 tysięcy zwolenników głównych partii, którzy nie wiedzą jeszcze, czy jadą świętować zwycięstwo, czy też protestować.