Francuski producent paliwa jądrowego stracił licencję na wydobycie uranu w jednej z największych kopalń na świecie, w Nigrze. Licencja firmy Orano została cofnięta przez rządzącą w kraju juntę wojskową.

"Orano przyjmuje do wiadomości decyzję władz Nigru o odebraniu spółce zależnej Imouraren SA licencji na eksploatację złoża" - podała spółka w czwartkowym oświadczeniu prasowym. Ponadto zastrzegła sobie prawo do podjęcia środków prawnych przeciwko tej decyzji, zapowiadając jednocześnie, że chce zostawić otwarte kanały komunikacji z rządem Nigru w tej sprawie.

Dziennik "Le Monde" poinformował, powołując się na swoich informatorów, że Orano była obecna w Nigrze od 50 lat i zainwestowała w ten projekt miliard euro.

Jak na razie do oświadczenia spółki nie odniosła się nigerska junta. Jej członkowie zapowiadali, że dokonają przeglądu koncesji wydobywczych w kraju, a ministerstwo górnictwa ostrzegło, że odbierze Orano licencję, jeśli prace w kopalni nie rozpoczną się do 19 czerwca. Koniec końców, prace ruszyły 11 czerwca, ale nie powstrzymało to gospodarzy terenu od cofnięcia licencji Francuzom.

Wydobycie w zakładzie Imouraren, które znajduje się na północy Nigru, miało ruszyć w 2015 roku. Prace wstrzymano po tym, jak światowe ceny uranu załamały się w związku z katastrofą elektrowni w japońskiej Fukushimie w 2011 r. Jednak w 2024 r. ceny rudy wróciły do poziomów nienotowanych od 2007 r.

Niger jest siódmym co do wielkości producentem uranu na świecie i posiada rudy najwyższej jakości. Jak podaje portal "BBC", złoża w Imouraren są szacowane na ok. 200 tys. ton.

Niger wymyka się wpływom Paryża

W lipcu 2023 roku nigerska junta obaliła wybranego prezydenta Mohameda Bazouma, ostatniego sojusznika Paryża w regionie Sahelu. Obecnie Bazoum wraz z żoną przebywa w areszcie. W połowie czerwca sąd stanowy w Niamey pozbawił go immunitetu, otwierając wojskowym władzom drogę do dalszych represji.

Od czasu objęcia rządów junta konsekwentnie ogranicza związki z Paryżem. Po wydaleniu z kraju ambasadora Francji w grudniu ubiegłego roku nakazała wycofanie wojsk francuskich, które prowadziły w regionie walki z islamistycznymi terrorystami. Od tego samego czasu junta zacieśnia powiązania z Rosją.