Organizatorzy igrzysk w Rio de Janeiro mają kolejny kłopot na akwenie olimpijskim. Po groźnych bakteriach wykrytych na wodach zmagań żeglarzy, zanieczyszczone tysiącami śniętych ryb zostało jezioro, na którym odbyć się mają regaty wioślarskie i kajakarskie.

Mieszkańcy Rio de Janeiro z okolic jeziora twierdzą, że ryby giną tu co roku z powodu jego zanieczyszczenia. Na zdjęciach widać ich szczątki pływające wśród śmieci.

To jeden z największych wstydów Rio i Brazylii - powiedział fotograf Alex Moutinho, mieszkający w pobliżu akwenu od blisko 30 lat.

Urzędnicy odpowiedzialni za sprawy środowiska naturalnego w aglomeracji wydali komunikat, w którym twierdzą, iż przyczyną katastrofy ekologicznej są opady deszczu i wysoki poziom oceanu. To przyczynić się miało do obniżenia temperatury jeziora, co spowodowało masowe śnięcie ryb. 

(abs)