Mimo odrzucenia Traktatu Lizbońskiego przez Irlandczyków Donald Tusk będzie namawiał prezydenta do podpisania tego dokumentu. Premier zapowiedział, że chce skonsultować tę sprawę z Lechem Kaczyńskim w połowie przyszłego tygodnia.
Jestem przekonany, że z punktu widzenia interesów Unii Europejskiej i Polski proces ratyfikacji w tych krajach, w których trwa, powinien być kontynuowany - stwierdził Tusk. Szef polskiego rządu zaznaczył, że chce rozmawiać z Kaczyńskim przed swoim wyjazdem do Brukseli na środowe posiedzenie Rady Europy.
W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej mają się zastanawiać, co dalej z ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego. Unijni przywódcy będą o tym dyskutować na szczycie pod koniec przyszłego tygodnia. Kryzys powstał po tym, jak dokument odrzuciła w referendum Irlandia. Przeciwko traktatowi opowiedziało się 53,4 procent głosujących.
Na razie Unia nie ma konkretnego planu na wyjście z sytuacji kryzysowej. Prawdopodobnie unijni szefowie państw i rządów powtórzą na szczycie za szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso, że 18 krajów już ratyfikowało traktat z Lizbony. Ratyfikacja powinna być kontynuowana.
Wszyscy oczekują, że Irlandia, która przysporzyła problemu, sama powie jak go rozwiązać. Jeden ze scenariuszy to ponowne referendum. Pomysł jest jednak krytykowany jako niedemokratyczny. Inny przewiduje, że Irlandia renegocjuje zasady swojego członkowstwa w Unii Europejskiej a dokument pozostanie bez zmian. Nawet jeżeli Traktat z Lizbony nie jest martwy, jak zapewnia Barroso, to jego wejście w życie zostanie opóźnione. Zobacz film AFP [wersja francuska]: