Prezydent nie zmienia zdania. Lech Kaczyński zapowiada że podpisze Traktat Lizboński dopiero po przyjęciu przez parlament ustawy kompetencyjnej dotyczącej współpracy prezydenta, rządu i parlamentu w sprawach unijnych. Kaczyński zapowiada, że nastąpi to w czerwcu lub lipcu.

Rozumiem, że w Polsce poważne siły polityczne, które sprawują władzę będą dotrzymywały słowa - powiedział prezydent mając na myśli Platformę Obywatelską i premiera.

Donald Tusk uzgodnił z Lechem Kaczyńskim warunki podpisania Traktatu Lizbońskiego przed miesiącem w czasie spotkania na Helu. Warunkiem ratyfikacji dokumentu było właśnie przyjęcie ustawy kompetencyjnej. Platforma i PiS nadal jednak rywalizują o projekt tej ustawy a w szczególności o rolę w niej samego prezydenta.

W poniedziałek projekt ustawy kompetencyjnej przedstawił klub PiS. Przedstawiciele tej partii przekonywali, że został on skonsultowany z Kancelarią Prezydenta.

PO zapowiedziała, że go nie poprze, bo - zdaniem polityków tej partii - jest on sprzeczny z konstytucją. Premier stwierdził, że tzw. ustawę kompetencyjną "w ostatecznym kształcie" powinno przygotować Prezydium Sejmu, a założenia do ustawy przygotowało Rządowe Centrum Legislacji.