Trzech ludzi zginęło w starciu, do którego doszło w zamieszkanym głównie przez Kurdów Diyarbakirze na południowym wschodzie Turcji. Wywołało je zabójstwo przywódcy islamistycznej organizacji pomocowej. Mężczyzna został zastrzelony.
Aytac Baran, szef organizacji Yeni Ihya Der, zginął od kuli zamachowca, gdy wychodził ze swego biura. Organizacja ta jest powiązana z islamistyczną partią polityczną Huda Par. Na południowym wschodzie Turcji dochodziło już w ostatnich latach do starć między islamistami a zwolennikami prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP).
W starciu, do którego doszło po tym zabójstwie, ranny został policjant i dwóch dziennikarzy. Nie ma bliższych informacji o ofiarach śmiertelnych.
Według nieoficjalnych rezultatów, w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Turcji HDP zdobyła 13 proc. głosów, przekraczając 10-procentowy próg wyborczy, i do parlamentu wprowadzi 79 deputowanych. Dotychczas miała ona 29 deputowanych, ale byli oni wystawiani w wyborach jako kandydaci niezależni. Rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) zwyciężyła co prawda w wyborach, ale po raz pierwszy od 13 lat utraciła większość absolutną i nie będzie mogła rządzić samodzielnie.
Przedstawiciele partii Huda Par oświadczyli, że Aytac Baran zginął śmiercią męczeńską. Przedstawiciele HDP zażądali obiektywnego śledztwa w sprawie tego zabójstwa, wyrażając nadzieję, że nie dojdzie do prób podburzania ludzi przeciwko sobie.
(mal)