Trzy osoby zatrzymała angielska policja w Oldham w związku ze śmiercią 7-tygodniowego dziecka. Chłopiec był synem Polki - 24-letniej Katarzyny G. Razem z nią zatrzymano jej partnera i współlokatora. Lekarze po przeprowadzeniu sekcji zwłok za główną przyczynę śmierci dziecka uznali liczne obrażenia głowy. O sprawie piszą brytyjskie dzienniki "Daily Mail" i "Mirror".
Policja wszczęła śledztwo w tej sprawie po otrzymaniu wyników badań. Lekarze mieli podejrzenia, że obrażenia mogły zostać zadane celowo.
Chłopiec został znaleziony w mieszkaniu w Oldham 25 stycznia. Najpierw przewieziono go do tamtejszego szpitala, a następnie do lecznicy dziecięcej w Manchesterze. Tam dziecko zmarło.
Policja zatrzymała 24-letnią matkę z Polski oraz jej 35-letniego partnera pod zarzutem napaści. Oboje zostali jednak wypuszczeni za kaucją. Wczoraj aresztowano ich ponownie, razem z 26-letnim współlokatorem. Są podejrzani o morderstwo i próbę utrudniania śledztwa. Śledczy przeszukali ich mieszkanie.
Zmarły chłopiec najprawdopodobniej nie był synem 35-letniego partnera matki. Policja szuka jego ojca.
To tragiczny przypadek, w którym bardzo małe dziecko umiera. Jesteśmy zdeterminowani, by dowiedzieć się dokładnie, jakie były okoliczności i w jaki sposób doznało takich urazów - powiedział inspektor Andy Cunliffe z policji w Manchesterze. Wiadomość o śmierci tego chłopca to bez wątpienia wielki szok dla mieszkańców z tej okolicy. Mamy jednak zespół detektywów, którzy poświęcą się pracy nad tym dochodzeniem. Jeśli ktoś ma informacje, które mogą nam pomóc, niech się z nami skontaktuje i powie nam, co wie - zaapelował.
Daily Mail