Prezydent USA Donald Trump oznajmił, że przyjmuje z zadowoleniem otwierającą się możliwość podjęcia rozmów z Koreą Płn. "Miejmy nadzieję, że może to prowadzić do (...) sukcesu dla całego świata" - powiedział. Trump dodał: "Kto wie, dokąd to zaprowadzi?", zastrzegając, że nie jest jasne, czy podjęcie przez Stany Zjednoczone rozmów z Pjongjangiem przyniesie jakieś dywidendy.

Miejmy nadzieję, że może to prowadzić do sukcesu dla całego świata, nie tylko dla naszego kraju, ale dla świata. W ciągu najbliższych tygodni i miesięcy zobaczymy, co się wydarzy - oznajmił Donald Trump.

Wcześniej w środę, podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem Trump powiedział, że jest otwarty na rozmowy z Koreą Północną w stosownym czasie i we właściwych okolicznościach, o czym poinformowały służby prasowe południowokoreańskiego prezydenta.

Prezydenci ustalili, że rozmowy między Koreą Południową a Koreą Północną mogą doprowadzić do dialogu między Waszyngtonem a Pjongjangiem.

Rozmowę tę skomentował Biały Dom, który podkreślił, że prezydent Mun podziękował Trumpowi "za jego przywództwo, które umożliwiło rozmowy" między Seulem a Pjongjangiem.

We wtorek delegacje obu państw koreańskich uzgodniły, że przeprowadzą rozmowy na temat złagodzenia napięcia militarnego, poprawy wzajemnych relacji i będą "aktywnie współpracować" podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w lutym w Pjongczangu.

Dotąd administracja Trumpa podkreślała, że rozmowy będą mogły się rozpocząć dopiero wtedy, gdy reżim w Pjongjangu zrezygnuje z broni jądrowej. 

(m)