Ponad 40 osób nie żyje. Co najmniej 150 zostało rannych, część z nich jest w ciężkim stanie. To najnowszy bilans wybuchu paniki podczas religijnego zgromadzenia pod górą Meron w Izraelu. Według służb, mogło w nim uczestniczyć, nawet 100 tysięcy ortodoksyjnych Żydów.

Do tragedii doszło podczas całonocnych obchodów święta Lag ba-Omer i rocznicy śmierci mistyka Szymona bar Jochaja. Na nagraniach zamieszczonych w internecie widać wybuch paniki i ścisk.

Jeden ze świadków opowiadał stacji radiowej Army Radio, że "masy ludzi zostały wepchnięte w ten sam róg i powstał wir".

Powiedział, że pierwszy rząd ludzi spadł w dół, a potem drugi rząd również zaczął opadać.

Nagrania wideo pokazują tłum ludzi, starających się zejść wąskim zboczem góry. Według cytowanych przez agencję Reutera świadków, ofiary udusiły się lub zostały zadeptane, są wśród nich dzieci.

Nie jest jasne, co było przyczyną tragedii. Początkowe doniesienia mówiły o zawaleniu się jednej z trybun, jednak według służb ratowniczych i policji przyczyną było przepełnienie widowni.

"Times of Israel", powołując się na przedstawiciela policji, podał, że dziesiątki uczestników poślizgnęły się, spadając na ludzi stojących niżej, co wywołało "efekt domina".

Jednocześnie izraelskie wojsko, które wysłało na miejsce swoich ratowników, przekazało, że na miejscu zawalił się dach.

Zdaniem policji liczba uczestników obchodów nie była większa niż zwykle, jednak tym razem obszar wokół ognisk był odgrodzony barierami, co ograniczyło przestrzeń i mogło przyczynić się do powstania "wąskich gardeł".

Święto Lag ba-Omer

Żydzi zebrali się u podnóża góry Meron, aby uczcić święto ku czci rabina Szymona Bar Jochai, mędrca i mistyka z II wieku, który został tam pochowany.

Było to pierwsze tak duże zgromadzenie religijne, które odbyło się legalnie, odkąd Izrael zniósł prawie wszystkie ograniczenia związane z pandemią koronawirusa - pisze Haaretz.

Służby sanitarne ostrzegały jednak, że zgromadzenie może być niebezpieczne dla osób w nich uczestniczących.

Stacja telewizyjna Chanel 12 podała informację, że odbywało się bez zgody władz sanitarnych.


Grobowiec na górze Meron jest uważany za jedno z najświętszych miejsc dla społeczności żydowskiej. 

Według tradycji spoczywają tam szczątki Hillela, Szammaja i dwudziestu innych słynnych rabinów.

Francuski rabin Samuel ben Samson odwiedził Mirun w 1210 roku i potwierdził obecność grobów Szymona bar Jochaja i jego syna Eleazara. 

Od XIII w. Meron było najczęstszym celem żydowskich pielgrzymek w Palestynie.

Opracowanie: