Gwizdniesz na kobietę - zapłacisz karę nawet do tysiąca funtów. Dwie gminy we wschodnim Londynie wprowadziły prawo chroniące w ten sposób płeć piękną.
Władze londyńskich gmin Barking i Dagenham podjęły taką decyzję po sondażu przeprowadzonym wśród kobiet.
Wynika z niego, że 15 proc. z nich regularnie staje się obiektami słownych zaczepek, 11 proc. ankietowanych spotkało się z naruszeniem ich przestrzeni osobistej, a 10 proc. doświadczyło pod swoim adresem zaczepnych gwizdów.
Jeśli komuś wydaje się, że takie zachowanie jest obecnie dopuszczalne, odczuje to dotkliwie na swojej kieszeni.
Przyłapani na gorącym uczynku otrzymają bowiem na miejscu mandat w wysokości 100 funtów, a jeśli go nie uregulują, sprawy kierowane będą do sądów, gdzie kary mogą okazać się kilkanaście razy wyższe.
Choć prawo dotyczy „osób” popełniających takie wykroczenia, komentatorzy nie kryją, że najczęściej stoją za nimi mężczyźni, którym wydaje się, że czas zatrzymał się w połowie XX wieku.
To samo prawo dotyczy ludzi używających mowy nienawiści, oddających mocz w miejscach publicznych i autorów wybryków, którzy popełniają je pod wpływam alkoholu.