​Podwyższona ranga czwartkowego spotkania z udziałem wiceszefa KE Fransa Timmermansa i eurodeputowanych na Komisji ds. Wolności Obywatelskich (LIBE) w Parlamencie Europejskim. PIS i PO wysyłają na spotkanie swoich liderów, choć nie są oni członkami tej komisji. Jak donosi dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, trwają ostatnie przygotowania do spotkania, które rozpoczęło się o godzinie 9 rano.

​Podwyższona ranga czwartkowego spotkania z udziałem wiceszefa KE Fransa Timmermansa i eurodeputowanych na Komisji ds. Wolności Obywatelskich (LIBE) w Parlamencie Europejskim. PIS i PO wysyłają na spotkanie swoich liderów, choć nie są oni członkami tej komisji. Jak donosi dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, trwają ostatnie przygotowania do spotkania, które rozpoczęło się o godzinie 9 rano.
Budynek Parlamentu Europejskiego /Radek Pietruszka /PAP

Podczas poprzedniego spotkania LIBE z Fransem Timmermansem wypowiadali się tylko członkowie tej komisji. Jutro na obrady LIBE swoich przedstawiciele wysyłają PO i PiS. Ze strony Platformy Obywatelskiej będzie to szef klubu Janusz Lewandowski, a ze strony Prawa i Sprawiedliwości - wiceprzewodniczący PE Ryszard Czarnecki i Jadwiga Wiśniewska. 

Żaden z tych posłów nie jest członkiem komisji ds. wolności obywatelskich. Mają jednak prawo zabrać głos. To będzie jednak zależało od czasu, czyli od tego, ile zajmie wypowiedź Timmermansa. W pierwszej kolejności z pewnością będą się jednak wypowiadać członkowie komisji swobód obywatelskich - powiedział dziennikarce RMF FM jeden z eurodeputowanych, członków  LIBE. 

Obecność liderów partii oznacza, że wypowiedzi mogą być ostre. Jadwiga Wiśniewska z PiS wie już, co powie: Ingerowanie w wewnętrzne sprawy kraju członkowskiego jest nie tylko nie na miejscu, ale jest niezgodne z traktatami UE. 

Michał Boni z PO, który jest członkiem Komisji LIBE, też jest już przygotowany. Na pewno zadam pytanie dotyczące tego, jakie będą dalsze kroki Komisji Europejskiej, to znaczy czy mocniej zaistnieje rada ministerialna zajmująca się tymi sprawami - mówi. 

Najważniejsze jest jednak, co powie sam Timmermans. Pojawia się pytanie: Czy wiceszef KE zwróci się do Rady Unii o uruchomienie procedury przewidzianej w art. 7 Traktatu UE, która w ostateczności przewiduje sankcje? 

Przed posiedzeniem LIBE nie ma spotkania kolegium komisarzy, które podejmuje decyzje. Jeden z rozmówców dziennikarki RMF FM uważa więc, że "twardych decyzji jeszcze nie będzie". 

Można jednak spodziewać się, że Timmermans skrytykuje odpowiedź polskich władz na ostatnie rekomendacje Komisji Europejskie i będzie chciał poddać tę sprawę pod dyskusję na forum Rady UE.

(ph)