Pracę na bajecznej australijskiej wyspie Hamilton rozpoczyna dziś zwycięzca konkursu na najlepszą pracę na świecie. Brytyjczyk Ben Southall przez sześć miesięcy będzie zarządcą wyspy.
Każdy mówi, że pobyt na wyspie to czas półrocznego leżenia w hamaku. Dla mnie i osób z archipelagu to zwykła praca. Wiemy, że to prawdziwa posada i przede mną dużo ciężkiej pracy - tłumaczył Ben. Jak przyznaje, podczas pobytu na wyspie będzie mu brakowało… jedzenia mamy.
Zdobywca pracy marzeń zarobi przez pół roku - w przeliczeniu - około 300 tysięcy złotych. Musi jedynie… pływać, być komunikatywnym i otwartym na ludzi. Do jego obowiązków należeć będzie także pisanie co tydzień bloga o życiu na wyspie i robienie fotopamiętnika. A ponadto odwiedzanie innych wysp Wielkiej Rafy Koralowej.