Holenderscy śledczy znaleźli dowód, który może wskazywać na motywy terrorystyczne strzelaniny w Utrechcie. W samochodzie podejrzanego Gokmena Tanisa znaleziono list.
Policja wciąż nie jest pewna motywów mężczyzny, który otworzył ogień do ludzi w tramwaju w Utrechcie. W ataku zginęły trzy osoby, a pięć zostało rannych. Śledczy skłaniają się jednak ku motywowi terrorystycznemu, gdyż w aucie napastnika znaleziono list, który na to wskazuje. Nie poinformowano jednak, co w nim zostało napisane.
Media holenderskie rozpisują się także o bracie Gokmena Tanisa. Mężczyzna był powiązany z niewielką turecką grupą islamistyczną znaną jako Kaplancilar. Był też obserwowany przez służby. W pewnym momencie wyjechał do Czeczenii, gdzie stracił oko.
Policja sprawdza także, czy Tanis nie miał innego motywu. Jak donoszą media, świadkowie zeznali, że strzelec sprawiał wrażenie, jakby zależało mu na zastrzeleniu jednej konkretnej kobiety. Inne osoby, które ucierpiały, próbowały jej pomóc.
Póki co, nie znaleziono jednak powiązań między Gokmenem Tanisem a ofiarami strzelaniny w Utrechcie.
W związku ze sprawą poza 37-letnim Gokmenem Tanisem policja zatrzymała dwóch mężczyzn w wieku 23 i 27 lat. Wiadomo, że to bracia, niespokrewnieni jednak z samym strzelcem. Funkcjonariusze sprawdzają czy mieli coś wspólnego z atakiem.