Personel pokładowy niemieckich linii lotniczych Lufthansa rozpoczął strajk na lotniskach Berlin-Tegel oraz we Frankfurcie nad Menem. Popołudniu rozpocznie się strajk w Monachium. Akcja protestacyjna w Berlinie potrwa do 13, a we Frankfurcie do godziny 14.
Rzecznik Lufthansy Michael Lamberty przyznał, że wpływ strajku na lotnisku Tegel na niemiecki transport lotniczy trudno jest oszacować. Tym bardziej, że wiele stewardess i stewardów mieszka w Berlinie i ze stolicy dociera samolotami do pracy w innych miastach. Dzisiejszy protest im to uniemożliwi.
Do godziny 14 potrwa także strajk personelu pokładowego na lotnisku we Frankfurcie nad Menem, największym porcie lotniczym Niemiec. Zastrajkuje także lotnisko w Monachium, co oznacza, że protestem objęte będą największe lotniska Niemiec. W Monachium strajk związku zawodowego Ufo ma zacząć się o godzinie 13 i potrwać do północy.
Szef związku Ufo Nicoley Baublies podał, że do udziału w strajku wezwał ok. 1200 stewardess i stewardów na obu lotniskach. W rozmowie z agencją dpa zapowiedział dalsze strajki, jeśli zarząd Lufthansy "będzie obstawać przy swoim aroganckim stanowisku". To już kolejna akcja strajkowa - w piątek stewardzi i stewardessy protestowali przez 8 godzin.
Strajki na obu lotniskach to skutek załamania się 13-miesięcznych negocjacji związku zawodowego Ufo z kierownictwem Lufthansy, największych w Europie linii lotniczych. Po trzech latach bez podwyżek związkowcy domagali się pięcioprocentowego wzrostu wynagrodzeń oraz zaprzestania zatrudniania przez Lufthansę pracowników z firm zewnętrznych. Lufthansa planuje zmianę zasad awansu pracowników, co będzie miało zdaniem związkowców negatywny wpływ na wysokość ich wynagrodzeń.
Do Ufo należy większość z 19 tys. stewardów i stewardes Lufthansy.
Z powodu strajku odwołano rejsy samolotów Lufthansy na trasie z Frankfurtu oraz Monachium do Warszawy. Lufthansa odwołała poranny rejs z Monachium do Warszawy. Samolot miał u nas lądować o godz. 8.05. Kolejne odwołane rejsy są z Frankfurtu o godz. 9.05 oraz o godz. 12.55 - powiedział rzecznik warszawskiego Lotniska Chopina Przemysław Przybylski. Dodał, że automatycznie odwołano także rejsy powrotne - z Warszawy do Monachium o godz. 8.40 oraz do Frankfurtu z godz. 9.50 i z godz. 13.45.
Nie przyleci i nie odleci także z podkrakowskich Balic samolot do Frankfurtu. Maszyna miała lądować o godzinie 10, a start zaplanowany był pół godziny później.