Polscy stoczniowcy mają większe pretensje do rządu Donalda Tuska niż do Komisji Europejskiej - takie zaskakujące opinie po demonstracji związkowców w Brukseli usłyszała korespondentka RMF FM. Na spotkaniu ze stoczniowcami unijna komisarz Neelie Kroes powiedziała, że przyjedzie do Polski, nie precyzując, czy zrobi to przed, czy po wydaniu decyzji KE w sprawie losu polskich stoczni.
Wiem, że niektórzy z was przyjechali tu już po raz trzeci. Obiecuję, że następnym razem sama do was przyjadę - powiedziała Kroes. Nie chciała jednak ujawnić jaka będzie decyzja KE ani jaka jest jej wstępna ocena przesłanych w piątek przez polski rząd planów restrukturyzacji stoczni.
Po spotkaniu w KE z delegacją demonstrujących Kroes wyszła do około 200 stoczniowców zgromadzonych na rondzie Schumana. Dostała od nich w prezencie chustę „Solidarności”. Stoczniowcy podkreślali, że unijna komisarz zrobiła na nich wielkie wrażenie. Posłuchaj relacji naszej korespondentki Katarzyny Szymańskiej – Borginon:
Ministerstwo Skarbu Państwa przesłało Komisji Europejskiej plany restrukturyzacji polskich stoczni 12 września. W zależności od oceny tych planów, KE zdecyduje, czy nakazać Polsce zwrot przyznanej stoczniom pomocy publicznej. Jeszcze w piątek przed przesłaniem dokumentów do Brukseli, Komisja przypomniała, że pomoc z budżetu państwa dla stoczni musi być ograniczona do niezbędnego minimum, które zapewni konieczną restrukturyzację.
Według ministra skarbu Aleksandra Grada odpowiedź Komisji Polska otrzyma w październiku.