Jeden z członków rządu brytyjskiego premiera Davida Camerona trafił na pierwsze strony gazet. Politykowi puściły nerwy i w bardzo nieelegancki sposób zwrócił się do funkcjonariuszy. Teraz musi za to publicznie przeprosić.
Andrew Mitchell chciał na rowerze wyjechać główną bramą z rezydencji premiera na Downing Street, ale pilnujący jej policjanci mu na to nie pozwolili. Zaskoczony sytuacją konserwatywny polityk wyzwał policjantów od wieśniaków i idiotów oraz przypomniał im, że to nie oni rządzą Wielką Brytanią. Zapomniał przy tym, że doradca premiera nie powinien używać takich słów wobec funkcjonariuszy dbających o porządek.
Policjanci poskarżyli się przełożonym, a wypowiedziane w gniewie słowa polityka trafiły na pierwsze strony gazet. Andrew Mitchell został zmuszony do publicznych przeprosin, a jego kariera stanęła pod znakiem zapytania. Nie wiadomo, czy polityk-rowerzysta nie będzie miał niebawem więcej czasu na jazdę swoim jednośladem.