29-letni Dale Cregan - ścigany listem gończym za współudział w dwóch zabójstwach - zastrzelił w Manchesterze dwie nieuzbrojone policjantki. Brytyjskie funkcjonariuszki zginęły w trakcie rutynowej interwencji, podjętej w następstwie meldunku o włamaniu.
Dale Cregan otworzył ogień do policjantek, które przyjechały na rutynową interwencję po otrzymaniu doniesienia o włamaniu. Później rzucił w nie granatem. Pierwsza z funkcjonariuszek zginęła na miejscu, druga zmarła po przewiezieniu do szpitala. Brytyjska policja przypuszcza, że 29-latek sam podniósł alarm, albo zlecił to innej osobie.
Dale Cregan był poszukiwany w związku ze śmiercią 23-letniego Marka Shorta, który w maju bieżącego roku zginął w strzelaninie w jednym z pubów w Manchesterze, oraz z dokonanym w sierpniu zabójstwem jego ojca, 46-letniego Davida Shorta. Za pomoc w ujęciu Cregana wyznaczono nagrodę 50 tys. funtów.
Brytyjski premier David Cameron określił śmierć policjantek jako "wstrząsającą" i wyraził współczucie ich najbliższym. Zabicie dwóch funkcjonariuszek policji w Manchesterze jest wstrząsającym przypomnieniem naszego długu wobec tych, którzy narażają się na niebezpieczeństwo, byśmy mogli żyć spokojnie i bezpiecznie - głosi oświadczenie premiera.