Rozwój sieci schronów, ostrzeganie i informowanie ludności, ewakuacja i pomoc medyczna - to tematy, o których rozmawiała Agnė Bilotaitė, minister spraw wewnętrznych Litwy z merem Wilna, Valdasem Benkunskasem. Jak poinformowała Bilotaitė, spotkanie z włodarzem litewskiej stolicy to pokłosie "wyższego poziomu zagrożeń militarnych i hybrydowych", a także ewentualnych zdarzeń na bliskiej granicy z Białorusią.
O realizacji programu wzmocnienia i rozwoju bezpieczeństwa cywilnego w stolicy rozmawiała ministra spraw wewnętrznych Litwy z burmistrzem Wilna.
"Zwiększając odporność na zagrożenia, największą uwagę musimy zwrócić na Wilno ze względu na wyższy poziom zagrożeń militarnych i hybrydowych, dużą liczbę ludności, a także bliską granicę z Białorusią. Maksymalnie przygotowane Wilno jest wspólną troską nas wszystkich" - poinformowała po spotkaniu Agnė Bilotaitė.
Dodała, że w Wilnie wytypowano 652 miejsca na schrony, w których mogłoby się ukryć 49 proc. mieszkańcy stolicy.
Polityczka poinformowała, że na terenie gminy działa aktualnie 41 syren ostrzegawczych, których sygnał dociera do 28 proc. ludności. "W nadchodzących miesiącach zacznie działać kolejnych 50 syren ostrzegawczych – usłyszą je niemal wszyscy mieszkańcy stolicy" - napisała w swoich mediach społecznościowych.
Jeśli chodzi o teren całej Litwy, Bilotaitė nadmieniła, że zainstalowanych będzie 275 dodatkowych syren. "Planuje się, że wszystkie syreny w kraju, których będzie około 1400, zostaną podłączone do jednej scentralizowanej centrali alarmowej" - dodała.
Na spotkaniu z merem Wilna poinformowano także o tym, że Wydział Ochrony i Ratownictwa Przeciwpożarowego wspólnie z gminami przygotowuje scenariusz masowej ewakuacji. Ćwiczenia ewakuacyjne w ramach "ochrony ludności na szczeblu państwowym" mają odbyć się jesienią.
Minister spraw wewnętrznych Litwy dodała także, że za przykładem Wilna powinny pójść inne duże litewskie miasta.