Szef policji w Monachium Hubertus Andrae poinformował, że dzięki współpracy z polskimi organami ścigania niemiecka policja rozbiła gang specjalizujący się w okradaniu starszych osób metodą „na wnuczka”.
Andrae powiedział dziennikarzom, że liczba kradzieży metodą "na wnuczka" wzrosła w samym Monachium i okolicach do ponad 800 w 2015 roku. W 2014 takich przestępstw zanotowano 528. Osoby poszkodowane straciły w 2015 roku łącznie 600 tysięcy euro - o 100 tysięcy więcej niż rok wcześniej.
W grudniu 2015 roku dzięki czujności jednego z mieszkańców policji udało się zatrzymać nie tylko osobę zajmującą się odbiorem pieniędzy od oszukanych, ale także jej zleceniodawców, którzy kierowali procederem z Polski.
Z komunikatu przekazanego PAP wynika, że polska policja zidentyfikowała i przeszukała trzy "ośrodki dyspozycyjne" oszustów. Na terenie Polski zatrzymano 15 osób, z których cztery zostały aresztowane. Strona polska przekazała dwie z nich niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości. Z ustaleń śledztwa wynika, że oszuści dzwonili co minutę do osób na terenie Niemiec, prosząc o pożyczenie gotówki.
Bez dobrej współpracy z polskimi policjantami szybka akcja zakończona zatrzymaniem podejrzanych nie byłaby możliwa - powiedział naczelnik wydziału kryminalnego Clemens Merkl.
Grupie działającej z Wrocławia przyporządkowano dotychczas 700 prób oszustwa i 10 przypadków oszukania osób starszych.
Przedstawiciele monachijskiej policji podkreślili, że od początku roku nie doszło do żadnego zgłoszonego przypadku kradzieży metodą "na wnuczka". Liczba nieudanych prób oszustwa spadła o 75 proc. do 51 przypadków - napisano w komunikacie.
Podstawą współpracy policji z Monachium z polskimi funkcjonariuszami jest podpisana w maju 2015 roku przez prokuratury w Monachium i Warszawie umowa Joint Investigation Team.
(az)