Do Rosji wraca strach - tak brytyjski "Independent" komentuje piątkowy zamach na rosyjski ekspres, w którym zginęło 26 osób. Podobnie jak po poprzednich zamachach władze w Moskwie wskazują na kaukaski ślad w tej historii. Głównym podejrzanym jest Paweł Kosopałow, współpracujący z czeczeńskimi bojownikami.
To on zorganizował między innymi poprzedni zamach na "Newskij Ekspress", do którego doszło dwa lata temu.
Zwolenniczką tezy, że Rosję czeka cała seria nowych zamachów jest Julia Łatynina, publicystka "Nowej Gaziety". Najgorsze jest przekonanie, że to tylko początek. Rozpad państwa osiągnął już taki poziom, że zorganizować zamach terrorystyczny to nie problem. W "Nowej Gaziecie" mamy poważne powody, by sądzić, że przygotowywana jest cała seria zamachów - mówi Łatynina korespondentowi RMF FM Przemysławowi Marcowi:
Wątpliwości budzi również nazwanie Pawła Kosopałowa głównym podejrzanym w sprawie ataku na "Newskij Ekspress". Oznacza to bowiem, że przez dwa lata poszukiwany listem gończym Kosopałow nie tylko spokojnie mieszkał w Rosji, nie zmieniając nawet wyglądu, ale miał też równie spokojnie przygotować kolejny zamach na pociąg.
29-letni Paweł Kosołapow jest byłym rosyjskim wojskowym, który w końcu lat 90. przyjął islam, przeszedł na stronę kaukaskich ekstremistów i walczył w Czeczenii przeciwko siłom federalnym. Kosołapow uważany jest za bliskiego współpracownika zabitego trzy lata temu przez siły federalne radykalnego czeczeńskiego dowódcy polowego Szamila Basajewa.
Za byłym wojskowym rozesłano list gończy w związku z pierwszym zamachem na "Newskij Ekspress" w sierpniu 2007 roku. Nikt wówczas nie zginął, ale rannych zostało około 60 osób. Kosołapowowi przypisuje się też zamach bombowy w pociągu moskiewskiego metra w lutym 2004 roku, w którym zginęło 41 osób, a ponad 100 zostało rannych. Jest on też podejrzany o zamach bombowy na targowisku w Samarze w lipcu 2004 roku, w którym śmierć poniosło 11 osób, a 71 doznało obrażeń. Do listy prawdopodobnych zamachów Kosołapowa doliczyć należy także ataki na przystanki komunikacji autobusowej w kilku miejscowościach oraz na gazociągi i linie energetyczne w okolicach Moskwy.