W odpowiedzi na przyjętą przez Senat USA tzw. ustawę Magnitskiego, Rosja zamyka swoje granice dla Amerykanów, którzy są winni łamania praw człowieka - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Senat USA przyjął ustawę stosunkiem głosów 92:4. W listopadzie równie przekonującą większością głosów przyjęła ją Izba Reprezentantów.

Zobacz również:

Ustawa uchyla datującą się z czasów zimnej wojny tzw. poprawkę Jacksona-Vanika, która ogranicza handel USA z Rosją. Wprowadzono ją za czasów ZSRR z powodu restrykcji nałożonych na emigrację Żydów.

Jednocześnie jednak nowy dokument zabrania udzielania wiz wjazdowych do USA rosyjskim funkcjonariuszom rządowym współodpowiedzialnym za śmierć adwokata Siergieja Magnitskiego i innym urzędnikom, podejrzanym o łamanie praw człowieka.

Ustawa trafi jeszcze do prezydenta Baracka Obamy. Prezydent najprawdopodobniej - mimo ostrej reakcji Moskwy - złoży na niej swój podpis.

Magnitskiego pobito na śmierć?


Siergiej Magnitski zarzucał pracownikom MSW Rosji zagarnięcie z budżetu państwa równowartości 230 mln dolarów. Sam został oskarżony o oszustwa podatkowe i zatrzymany w 2008 roku. Zmarł rok później, w więzieniu. Obrońcy praw człowieka nie wykluczają, że został pobity na śmierć.

Kraje zachodnie od kilku lat bezskutecznie domagają się od Kremla rzetelnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci Magnitskiego i ukarania winnych.