Moskwa zastanawia się, co zrobić z brytyjskimi dyplomatami, oskarżanymi o szpiegostwo. Władimir Putin nie podjął jeszcze decyzji o ich wydaleniu z kraju – stwierdził, że czeka na propozycje ze strony MSW i sił specjalnych.
- Jeśli o mnie chodzi, to uważam, że jeśli tych szpiegów wydalimy, przyślą następnych. I być może mądrzejszych i sprytniejszych - stwierdził rosyjski przywódca. Zaznaczył jednak, że Moskwa nie zamierza „dramatyzować” incydentu. Putin podkreślił także, że Rosja chce, by jej partnerzy odnosili się do niej tak, jak ona do nich – z szacunkiem.
W poniedziałek Federalna Służba Bezpieczeństwa ogłosiła, że zdemaskowała czterech dyplomatów z Wielkiej Brytanii, którzy prowadzili działalność szpiegowską w rosyjskiej stolicy. Mieli posługiwać się urządzeniami, ukrytymi w atrapie kamienia, podrzuconego w jednym z parków.