Pół roku więzienia dla „psiego terrorysty”. Tak nadsekwańskie media nazwały mężczyznę, który wyspecjalizował się w porywaniu czworonogów bogatych kobiet.
Złodziej, 29-letni mieszkaniec Besancon na wschodzie Francji, wybierał przede wszystkim psy należące do zamożnych kobiet. Namierzał je przed miejscowym salonem piękności dla czworonogów. Za każdym razem przysyłał właścicielkom anonimowe listy, w których żądał wysokiego okupu. Groził, że zabije zwierzę, jeżeli nie dostanie pieniędzy.
Bandyta został schwytany przez policję, kiedy odbierał okup. Bogata właścicielka yorkshire terriera zostawiła - zgodnie z wytycznymi porywacza - 30 tysięcy euro w kopercie pod ławką koło przystanku autobusowego.
"Psiego terrorystę" skazano na pół roku więzienia. Sędziowie uznali za okoliczność łagodząca fakt, iż w praktyce przestępca nigdy nie zabijał psów - nawet kiedy nie dostawał okupu.