​Premier Iraku Hajder al-Abadi potwierdził, że całą wschodnia część Mosulu jest już w rękach rządowej armii. "Nie byłoby to możliwe (...) bez jedności wśród wszystkich Irakijczyków" - powiedział.

​Premier Iraku Hajder al-Abadi potwierdził, że całą wschodnia część Mosulu jest już w rękach rządowej armii. "Nie byłoby to możliwe (...) bez jedności wśród wszystkich Irakijczyków" - powiedział.
Zniszczony Mosul /STRINGER /PAP/EPA

Premier na konferencji prasowej w Bagdadzie wezwał również "wszystkich bohaterów" z irackich sił zbrojnych, by przyspieszyli ofensywę w celu wyzwolenia reszty prowincji Niniwa, w której leży Mosul, a w szczególności zachodniej części tego trzeciego co do wielkości miasta w Iraku.

Zapytany, jak długo może potrwać walka o pełne wyzwolenie Mosulu, Abadi odpowiedział: Teraz nie jestem w stanie powiedzieć, ale jesteśmy w stanie to zrobić i zrobimy - powiedział.

Abadi poinformował też, że administracja nowego prezydenta USA Donalda Trumpa zaoferowała zwiększenie pomocy dla Iraku. Mam zapewniania od prezydenta Trumpa, że pomoc dla Iraku będzie kontynuowana oraz że wzrośnie - mówił.

Według szacunków ONZ w zachodniej części miasta, wciąż kontrolowanej przez dżihadystów, żyje ok. 750 tys. ludzi. Jak oceniła koordynatorka operacji humanitarnych ONZ w Iraku Lise Grande, przygotowywanie pomocy dla cywilów z tych obszarów przed ostateczną bitwą o zachodni Mosul to "walka z czasem". Grande poinformowała, że organizacje humanitarne obecnie organizują obozy dla uchodźców dostępne od strony zachodniej oraz starają się dostarczyć do nich niezbędne zaopatrzenie. Doniesienia z zachodniego Mosulu są niepokojące - mówiła Grande. "Ceny podstawowych produktów żywnościowych rosną. Wiele rodzin jest bez pieniędzy, je tylko raz dziennie. Inni muszą palić meble, żeby ogrzać" domy - dodała.

Od początku ofensywy na Mosul domy musiało opuścić ponad 160 tys. cywilów - wynika z danych ONZ. Liczbę ofiar śmiertelnych operacji szacuje się na kilka tysięcy.

We wtorek o pomoc dla dzieci w Mosulu zaapelował słynny aktor, pochodzący ze Szkocji Ewan McGregor, który jest ambasadorem UNICEF. O dzieciach łatwo zapomnieć w czasie wojny i konfliktu, a naszą odpowiedzialnością jest upewnić się, że się o nich pamięta - napisał w brytyjskiej gazecie "Metro", dodając, że sytuacja w Mosulu pogarsza się z dnia na dzień. Dzieci z Mosulu dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebują naszej pomocy - apelował. Zaznaczył, że gdy w 2016 roku był w obozach w Iraku, gdzie przebywały dziesiątki tysięcy ludzi, zaczął rozumieć, jak druzgocący jest tamtejszy konflikt.

Ofensywa mająca na celu odbicie z rąk Państwa Islamskiego Mosulu - ostatniego bastionu dżihadystów w Iraku - rozpoczęła się 17 października 2016 roku. To największa operacja zbrojna w Iraku od opuszczenia w 2011 roku kraju przez wojska amerykańskie.

(az)