Północno-wschodnią Hiszpanię nawiedziły powodzie. Po obfitych opadach pod wodą znalazły się całe połacie ziemi. W górach w środkowej części kraju spadł z kolei pierwszy tej jesieni śnieg.

W niektórych częściach Barcelony w ciągu doby spadło nawet 140 litrów deszczu na metr kwadratowy. Powódź pozbawiła życia 74-letnią kobietę, porwaną przez wezbrany potok. W Sant Feliu pod wodą jest całe centrum miasta. W Geronie natomiast, gdzie z brzegów wystąpiła Ridaura, odwołano zajęcia w szkołach; nieprzejezdnych jest też kilkadziesiąt dróg.

W górach w środkowej Hiszpanii, na północ od Madrytu spadł natomiast pierwszy tej jesieni śnieg. Po drogach na przełęczach Sierra de Guadarrama samochody mogą jeździć tylko z łańcuchami na kołach.