Nie ustają zabiegi dyplomatyczne mające na celu wzmocnienie koalicji antyterrorystycznej. Szef amerykańskiej dyplomacji - Colin Powell zakończył wizytę w Pakistanie, najważniejszym partnerze Stanów Zjednoczonych w Azji Środkowej.

Po wielogodzinnych rozmowach z prezydentem Pervezem Musharrafem osiągnięto kompromis. USA zgodziło się, by w przyszłym rządzie afgańskim zasiadali przedstawiciele wszystkich narodowości i ugrupowań politycznych, w tym również umiarkowani Talibowie. Natomiast Musharraf po raz kolejny powtórzył, że w pełni popiera amerykańską akcję przeciwko bazom al- Qaedy w Afganistanie. Oficjalnie Pakistan podtrzymuje swoje stanowisko. Pomoc – otwarcie przestrzeni powietrznej, wsparcie wywiadowcze i logistyczne, przy czym to ostatnie to między innymi udostępnienie bazy powietrznej w Dżakobabadzie oficjalnie amerykańskim służbom kwatermistrzowskim. Pervez Musharraf i Colin Powell więcej mówili co nastąpi po bombardowaniach, niż o samej wojnie. Oświadczyli między innymi, że Afganistanem powinna rządzić wieloetniczna koalicja, w skład której oprócz opozycyjnego Sojuszu Północnego i obalonego króla weszliby też umiarkowani Talibowie. To ostatnie to wyraźny gest w kierunku Pakistanu, który mimo poparcia amerykańskiej akcji antyterrorystycznej, nie uznaje Talibów za terrorystów i utrzymuje z nimi stosunki dyplomatyczne.

06:30