Dwie osoby zginęły w silnym trzęsieniu ziemi, które w niedzielę nawiedziło środkową część Nowej Zelandii - poinformował premier John Key. Wstrząsy o magnitudzie 7,8 zniszczyły budynki i wywołały tsunami. Fale miały dwa metry wysokości. Władze zredukowały już obszar objęty ostrzeżeniem przed tsunami. Teraz dotyczy ono tylko terenów w pobliżu epicentrum.
Wstrząsy nastąpiły ok. północy czasu lokalnego (godz. 12 czasu polskiego), ok. 90 km na północny wschód od miasta Christchurch, na wschodnim wybrzeżu Wyspy Południowej. Według amerykańskich służb geologicznych USGS trzęsienie ziemi miało magnitudę 7,8. Nowozelandzkie władze podają, że chodziło o wstrząsy o magnitudzie 7,5, a wcześniej informowały o magnitudzie 6,6. Według najnowszych danych USGS hipocentrum znajdowało się na głębokości ok. 23 km.
Pierwszy wstrząs i wstrząsy wtórne były odczuwalne w prawie całym kraju.
To było straszne. Zaczęło się tylko lekkim kołysaniem... to musiało trwać około 45-ciu sekund, a następnie nastąpił wstrząs... - mówił jeden z ewakuowanych mieszkańców.
W wyniku silnych wstrząsów zginęły co najmniej dwie osoby. Nie ma na razie przesłanek, by uważać, że bilans wzrośnie, ale nie możemy tego wykluczyć - powiedział szef rządu podczas konferencji prasowej w stolicy kraju, Wellington.