W Argentynie wzrost cen podstawowych produktów powszechnego spożycia wyniesie w tym roku 76 proc. i będzie najwyższy od czasów argentyńskiej hiperinflacji z 1991 roku - głosi najnowsza prognoza krajowego banku centralnego (BCRA). Zdaniem ekspertów jest ona zaniżona, a koszt podstawowych towarów wzrośnie o 87,9 proc.
Najbardziej podrożały dotąd podstawowe produkty spożywcze i napoje - ich ceny rosły o 12,4 proc. miesięcznie, a do końca roku podrożeją one prawdopodobnie o 97,4 proc. Oliwa i inne tłuszcze drożeją w Argentynie od początku roku o 12 proc. miesięcznie. Uwzględniając wahania tempa wzrostu cen, do końca roku będą zapewne wyższe co najmniej o 90,6 proc. - relacjonował w sobotę prognozy BCRA stołeczny dziennik argentyński "El Clarin".
Spodziewany w tym roku w Argentynie wzrost cen podstawowych produktów, najwyższy w Ameryce Łacińskiej po zawrotnych skokach cen notowanych w Wenezueli, niemal dwukrotnie przekracza poziom 38-48 proc., przewidywany jeszcze niedawno na 2022 rok.
Taki pułap wzrostu był ustalony w porozumieniu zawartym przez Argentynę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie refinansowania argentyńskiego zadłużenia zagranicznego.
Jeszcze bardziej pesymistyczną ocenę przedstawili ekonomiści Metropolitalnego Uniwersytetu Edukacji i Pracy w Buenos Aires, którzy w cytowanej przez "El Clarin" ekspertyzie prognozują, że "wzrost cen podstawowych produktów wchodzących w skład typowego koszyka zakupów przeciętnego Argentyńczyka na koniec 2022 roku wyniesie 87,9 proc."
Eksperci cytowani przez "El Clarin" postulują: centrolewicowy, peronistowski rząd prezydenta Alberto Fernandeza "musi uczynić wszystko, co w jego mocy, aby inflacja nie przekroczyła w tym roku 80 proc."