Portugalski rolnik znalazł w pobliżu swojego gospodarstwa książeczki czekowe przypisane do różnych kont byłego premiera Jose Socratesa. Cała sprawa może skończyć się skandalem, bo polityk od kilku lat zapewniał, że ma tylko jeden rachunek oszczędnościowy.
Nuno Cacador odkrył, że dokumenty leżą w starej szafce, którą znalazł w pobliżu swojej posesji. Książeczki czekowe znajdowały się w zamkniętej szufladzie. Część z nich była jeszcze nierozpakowana. W sumie znajdowało się tam około 1270 czeków z kilku różnych banków: BES, Fonsecas e Burnay, Totta & Acores i Banco Portugues do Atlantico. Ponad 260 należało do Socratesa, 75 do jego siostry Any Marii, a 110 do ich wujka - relacjonował. Według tygodnika "Sol", policja ustaliła już, że znaleziony przez niego mebel jest własnością jednego z członków rodziny Socratesa.
Odkrycie rolnika spod Santarem pogrąża byłego premiera Portugalii, który od kilku lat zapewniał publicznie, że ma tylko jeden rachunek bankowy w banku Caixa Geral de Depositos. W kwietniowym wywiadzie dla telewizji RTP Socrates przekonywał nawet, że gdy opuszczał rząd w czerwcu 2011 roku, miał tak duże problemy z pieniędzmi, że musiał wziąć pożyczkę na wyjazd na studia do Paryża.
W latach 2005-2011, gdy Socrates był premierem, zarzucano mu udział w kilku aferach korupcyjnych. Podejrzewano go m.in. o związki z grupą przestępczą Manuela Godinho, która prała brudne pieniądze i unikała płacenia podatków. Nazwisko byłego premiera pojawiło się również w sprawie "Freeport". Przypisywano mu e czerpanie korzyści majątkowych dla siebie i swojej rodziny w zamian za wydanie w 2002 roku pozwoleń na budowę centrów handlowych.
(mn)