Jest szansa, że do końca lutego Rosja zniesie w całości embargo na produkty roślinne z Polski - zapowiedział Aleksiej Gordiejew, rosyjski minister rolnictwa. Na razie Moskwa zdjęła zakaz eksportu części tych produktów, które są przeznaczone na potrzeby przemysłu. Polska wciąż nie może wysyłać do Rosji owoców i warzyw.
Rosjanie twierdzą, że polskie owoce i warzywa zawierają zbyt wiele pestycydów i innych szkodliwych substancji. Niestety ten problem nie jest jeszcze uregulowany w stosunkach Unia-Rosja. Umówiliśmy się z ministrem Sawickim, że będziemy teraz go omawiać w trójkącie Bruksela-Moskwa-Warszawa. To jednak jedynie problem techniczny, który - mam nadzieję - niebawem zostanie przezwyciężony - powiedział Gordiejew.
Za kilka dni ma rozpocząć się kolejna runda rozmów.
Rosyjskie embargo na import polskich towarów pochodzenia roślinnego zostało wprowadzone ponad dwa lata temu. Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego zarzuciła Polsce, że np. między 1 stycznia a 10 sierpnia 2007 roku w partiach jabłek, kapusty pekińskiej, białej kapusty, papryki, marchwi i pomidorów wyhodowanych w Polsce, a dostarczonych do Rosji przez terytorium Litwy, wykryto pestycydy, azotany i sole metali ciężkich w ilościach przekraczających dopuszczalne normy.