Policja w Berlinie rozbiła nielegalną agencję towarzyską. W trakcie akcji funkcjonariuszy pracownice oraz klienci uciekali przez okna, niektórzy nie zdążyli nawet założyć ubrań.
Jak informuje "Bild" w czwartek wieczorem berlińska policja dostała zgłoszenie. Świadek zauważył, jak kilka osób wchodzi do budynku hostelu. Dzwoniący wyraził podejrzenie, że w lokalu "może być uprawiana prostytucja".
Funkcjonariusze pojechali sprawdzić zarówno "pozornie zaciemniony lokal" oraz sąsiedni bar. Okazało się, że faktycznie jest tam prowadzona nielegalna agencja towarzyska.
Kiedy policja weszła do budynku, z okien hostelu i baru na parterze wyskoczyło kilka osób, z których część była nieodpowiednio ubrana, a jedna z kobiet była zupełnie naga - powiedział rzecznik berlińskiej policji w rozmowie z "Bildem". Wszystkim udało się uciec.
Policja w lokalu zatrzymała cztery kobiety w wieku 16, 26, 29 i 43 lat oraz trzech mężczyzn w wieku 26, 38 i 51. Zwolniono wszystkich poza 43-letnią kobietą. Wobec niej wszczęto postępowanie w związku z podejrzeniem wykorzystywania prostytutek oraz prowadzeniem działalności zajmującej się prostytucją.
Wszyscy zatrzymani przez policję otrzymali także mandaty za naruszenie restrykcji covidowych.