"Ten rok był jednym z tych przynoszących wiele wyzwań, ale i głębokich refleksji" - napisała w instagramowym wpisie Gal Gadot. Jak wyznała filmowa „Wonder Woman”, tuż po narodzinach czwartej córki musiała przejść pilną operację. Usunięto jej zakrzep w mózgu.
Izraelska aktorka wyjawiła, że w ósmym miesiącu ciąży zdiagnozowano u niej rozległy zakrzep krwi w mózgu.
"Tygodniami cierpiałam z powodu męczących bólów głowy, które przykuwały mnie do łóżka, aż w końcu zrobiłam rezonans, który ujawnił przerażającą prawdę. W jednej chwili moja rodzina i ja stanęliśmy w obliczu tego, jak kruche może być życie. To było przypomnienie, jak szybko wszystko może się zmienić" - stwierdziła 39-latka. Gal Gadot wyjaśnia dalej, że krótko po narodzinach córki musiała przejść pilną operację usunięcia zakrzepu.
"Moja córka, Ori, urodziła się w tej chwili niepewności i strachu. Jej imię, oznaczające "moje światło", nie zostało wybrane przez przypadek. Przed operacją powiedziałam Jaronowi, że kiedy narodzi się nasza córka, będzie światełkiem czekającym na mnie na końcu tego tunelu" - dodała. Zapewnia przy tym fanów, że dziś może się cieszyć dobrym zdrowiem.