Najpierw kot w walizce, a teraz pies w plecaku - amerykańska Administracja ds. Bezpieczeństwa Transportu informuje o coraz to dziwniejszych znaleziskach w bagażach pasażerów.
O wykryciu psa w bagażu podręcznym podczas kontroli skanerem rentgenowskim na lotnisku w Madison w amerykańskim stanie Wisconsin poinformowała w mediach społecznościowych Administracja ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSA).
"Pies został przypadkowo zeskanowany promieniami rentgenowskimi na lotnisku w Madison" - napisano. Do wpisu dołączono zdjęcie rentgenowskie zwierzęcia i plecak, w którym się znajdował.